Nathalie w rozmowie z dziennikarzem Rafałem Ostrowskim zdradza, że prace nad projektem biurowca trwały prawie trzy lata dlatego istotne było, by zaiskrzyło pomiędzy zleceniodawcą o architektem. – Podobało nam się bardzo, że zleceniodawcy nie myśleli wyłącznie o stworzeniu ciekawego projektu w kontekście komercyjnym, ale od razu zaczęli mówić o mieście, jego mieszkańcach i znaczeniu tego miejsca – o tym, co jest ważne dla Poznania – wyjaśnia holenderska architekt.Jej zdaniem przewagę konkurencyjną budynku stanowiło będzie bogactwo jego funkcji – restauracja widokowa na najwyższych piętrach, knajpy, kawiarnie i punkty usługowe na parterze oraz publiczny plac łączący Bałtyk z Concordią.Nathalie de Vries w rozmowie musi tłumaczyć dlaczego nie zaprojektowała budynku o regularnych kształtach. – Prostota nie byłaby dobrym wyborem dla Bałtyku – mówi. – Ten projekt nie mógł być jednowymiarowy. Zapewnia dziennikarza, że tak w przypadku Bałtyku jak i innych realizacji MVRDV, forma jest wymuszona przez funkcję.Cały wywiad do przeczytania w Eurobuild.