https://www.youtube.com/watch?v=WaVEd1Kj8okHuśtawki na Promenadzie Artystów usytuowanej przy Alei Kennedy'ego w dzielnicy Quartier des Spectacles (o której pisaliśmy) po raz pierwszy ustawiono wiosną 2011 roku. Autorki pomysłu, Mouna Andraos i Melissa Mongi, wespół z profesorem Luc-Alainem Giraldeau, behawiorystą zwierzęcym z pobliskiego uniwersytetu założyły, że przypadkowi przechodnie w kilkusetmetrowym ciągu huśtawek zobaczą gigantyczny miejski instrument i zechcą zagrać specjalnie nań skomponowaną muzykę przez Radwana Ghaziego Moumneha. W wywiadach podkreślały, że to bardziej eksperyment społeczny niż instalacja artystyczna, że huśtawki to projekt o współpracy, o wspólnym dochodzeniu do celu.
W mieście, którego połowa mieszkańców mówi po francusku, 13 procent po angielsku, ponad 5 procent po arabsku, po niecałe 5 po włosku i hiszpańsku, a po grecku, wietnamsku i portugalsku po jednym procencie – muzyka powinna być uniwersalnym językiem. Dlatego wybór, by za jej pośrednictwem integrować mieszkańców był doskonały. Strzałem w dziesiątkę było też użycie do tego huśtawek, które budzą wspomnienia z dzieciństwa i mają moc tonującą napięcia.Ale skąd założenie, że to zróżnicowane montrealskie społeczeństwo będzie chciało współpracować w osiągnięciu jednego celu? Że 21 obcych sobie osób włoży wiele wysiłku w to, by usłyszeć spójną melodię?
Okazało się, że nie wkłada. Co nie znaczy, że projekt jest niewypałem. Wręcz przeciwnie, montrealczycy co roku czekają, kiedy huśtawki zawisną na promenadzie, żeby umawiać się na wspólne bujanie. I huśtają się gromadnie, tyle że każdy we własnym rytmie, tworząc inną niż chciały autorki, ale wspólną melodię.
Ktoś ma ochotę dołączyć? Od niedzieli do środy – godz.10.00-23.00, od czwartku do soboty – 10.00-01.00, tylko do pierwszego czerwca.